Chata w Padasjoki zaszyta jest głęboko w lesie, ale ma to też swoje uroki. Cisza, spokój, po pracy można się doskonale zrelaxować. Woda w rzece przepływającej tuż koło werandy jest baaaaaaaaaaaardzo ziiiimnaaa, jednak Mikka przekonuje, że po saunie każdy się w niej wykąpie. Nigdy! :)