Geoblog.pl    Aron    Podróże    Góry Rifu    Co słychać w krainie kifu?
Zwiń mapę
2013
03
gru

Co słychać w krainie kifu?

 
Maroko
Maroko, Tlata Ketama
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 168 km
 
Kraina kifu, Ketama, położona jest na górskim płaskowyżu, na wysokości około 1000 - 1500 m n.p.m, przy czym najwyższe szczyty przekraczają grubo 2000 m n.p.m. a najwyższy z nich Jebel Tidirhine (2465 m) położony jest w samym sercu krainy. Jako, że ziemia tu uboga, a cannabis sativa to roślina nie wymagająca specjalnych zachodów, przy czym ceniona szczególnie w świecie zachodnim, to mieszkańcy w miejsce znanych nam dobrze ziemniaczków i pszenicy obsadzają swoje góry właśnie konopią indyjską. W szczycie sezonu można zobaczyć całe hektary wzgórz porośnięte tą jedyną i wielce charakterystyczną uprawą. Prawo to ślubował berberskim mieszkańcom gór do wszech dni sam król Maroka, kiedy Ci zdecydowali się rozprawić na własną rękę z francuskimi i hiszpańskimi kolonizatorami w drugiej połowie dwudziestego wieku.

Dotrzeć na płaskowyż nie jest wcale łatwo, przez jego centralny punkt przebiega wprawdzie droga z Tangeru i Tetuanu do Al-Hoceimy, Nadoru i Wadżdy, z którymi łączy się inna, łącząca region z Fezem, jednak trasę tą przemierzają tylko nieliczne autobusy. Mieszkańcy gór są dumni, ale życzliwi, jednakże nierozważnym turystom mogą się tu przydarzyć nieraz mrożące krew w żyłach przygody, kolejnym z przywilejów mieszkańców jest posiadanie broni palnej, z którego nader chętnie korzystają. Jednakże po zasięgnięciu rozumu i unikaniu ewentualnych nieciekawych sytuacji mogących powodować zagrożenie, przeżyć można tu naprawdę fascynującą przygodę.

Przydarzyło nam się podróżować między innymi 13-osobowym jeepem z lokalsami, którzy prócz posiadania kilkudziesięciu psów dysponowali również nieco mniejszą ilością sztuk broni, której nie zawahali się użyć. Ku naszej radości jedynie w celu przywołania zwierzaków, które po naszym załadowaniu się do auta, skazane zostały na nierówną gonitwę za nim, która charakteryzowała się różną częstotliwością nawoływań, stosownie do prędkości jazdy wehikułu.

Proces produkcji haszyszu okazał się równie pasjonującą historią. Otóż z ususzonego kifu, swoją drogą mocno podłej jakości, ubijając susz kijami uzyskuje się pyłek służący do produkcji haszyszu i będący jego głównym i w zasadzie jedynym składnikiem. Następnie wspomniany pyłek umieszcza się w foliowych torebkach, sprasowuje w wysokiej temperaturze i uzyskuje znane nam dobrze choćby z holenderskich coffeeshopów kostki haszyszu. Przy czym każdy z producentów pozostawia na takiej kostce swój jedyny, zastrzeżony prawem zwyczajowym, znak.

O Tetuanie słyszałem jako o mieście mocno tradycyjnym, które w odróżnieniu od np. Tangeru nie poddało się hiszpańskiej kolonizacji i zawsze pielęgnowało opór i tradycyjne wartości. Tuż po wjeździe tamże autobus nasz odwiedził starszy pan w dżelabie, który swoją przemowę rozpoczął od słów "Nie ma boga nad Boga", wypowiedzianych właśnie w naszym kierunku. Po czym przeprowadził swoiste kazanie dla ogółu pasażerów, którego esencję można zawrzeć w słowach: Pamiętajcie o Bogu. Jesteśmy braćmi. Wy też, tam z tyłu.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (2)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Aron
Arek Morales
zwiedził 16% świata (32 państwa)
Zasoby: 269 wpisów269 15 komentarzy15 184 zdjęcia184 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
17.01.2017 - 18.01.2017
 
 
05.02.2015 - 25.02.2015
 
 
18.11.2014 - 26.11.2014