Z fejsika: "Piątek trzynastego jest mocno śmieszny. Najpierw Senior Dos Passaportes, turecki Bułgar albo bułgarski Turek, bądź też noszący w sobie obie te nacje naraz, hiszpańskojęzyczny komiwojażer, obwozi nas po połowie Bułgarii, niekoniecznie tam gdzie jest nam po drodze, jednakże po drodze nam się staje. Później krótkie skoki w kierunku Płowdiw, do którego ostatecznie dotrzeć nie jest nam dane. Po trasie zabiera nas sympatyczna para - Minczo i Velina, udający się w Rodopy, góry na granicy z Grecją, więc my też tamże się udajemy. Udaliśmy się nader żwawo, jednakże jeszcze żwawsza była burza, która złapała nas u celu, jednakże mamy już własny kącik, prysznic, piwko, pasztet i nawet wifi. PS. Po długich zmaganiach mamy już też gaz, ale o tym będzie w osobnej historii."