Niewiele można zobaczyć przez 45 minut pobytu w tym mieście... Niewiele więcej można powiedzieć... Pierwsze co rzuca się w oczy to niespotykana gdzie indziej masa ludzi... Zaraz potem londyńskie autobusy, jakże by inaczej... czerwone... Moja misja polegała na tym, aby jak najszybciej przedostać się z dworca Euston na dworzec Liverpool Street. 13 minut, 4 funty, jazda rozklekotanym pociągiem, być może pamiętającym jeszcze lepsze czasy - bezcenne... Późnym wieczorem docieram wreszcie do celu - międzynarodowego portu w Harwich. Jest godzina 00:13 i 22°C, bardzo miło...Pozostaje tylko znaleźć możliwie zaciszną ławkę, na której to zakończy człowiek swój dzień w podróży. Już o 9 rano odchodzi prom do Hoek van Holland, a ja postaram się do tego czasu znaleźć na jego pokładzie... Good bye, UK!!