1st day: Ambleside - Rydal - Heron Pike - Great Rigg - Fairfield (873 m) - Grisedale Tarn (ok. 530 m)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jako, że mnie do Polski nie było po drodze, postanowiliśmy wraz z Tworasem powłóczyć się po angielskich górkach. Do ekipy dołączyła kolejna dwójka w osobach Patryka i Jarzyny i w takim właśnie składzie wyruszyliśmy do Krainy Jezior. Prognozy pogody nie zapowiadały niczego dobrego, ale kto by tam wierzył prognozom... Wędrówkę zaczęliśmy od znanego mi już wcześniej szlaku na Fairfield, którego wobec braku ekwipunku (czytaj: porządnych butów :) a także mokrego śniegu i silnego wiatru przeszedłem w styczniu może połowę. Tym razem miało być inaczej, pogoda z każdą chwilą stawała się lepsza, a my dziarsko zasuwaliśmy przed siebie. W okolicy Great Rigg wypatrzyliśmy w dolinie jeziorko, które już na pierwszy rzut oka zdało się bardzo dobrym miejscem na dzisiejszy biwak. Grisedale Tarn - bo tak nazywa się wspomniane jezioro - otoczone ze wszystkich stron górami, jak najbardziej spełniło nasze oczekiwania. No może poza tym, że było trochę zimno, ale... "komu nie zmarzł ryj, ten nie spał z nami..." :)