Warzazat podobno warto zobaczyć, jednak nam już nie bardzo starczało na wszystko czasu. W każdym razie Western Union jest, nawet kilka placówek, niektóre czynne do późna, korzystaliśmy! jest też ostatni "sklep monopolowy" przed Saharą, korzystaliśmy również :) Z tego miejsca wypadałoby podziękować Opatrzności i budowniczym murka na lokalnej drodze do Msemrir, gdzie już na samym początku lądujemy pięknym wślizgiem, i efektownym buhhhh. Spłoszone dzieciaki, Attention, Attention, na szczęście samochód jest ok, ale od teraz trzeba być troszkę ostrożniejszym, straconego czasu nie dogonimy przecież. W ten sposób podziwianie wąwozu musimy odłożyć do jutra, dziś tylko kolacja u Saida, ale jakaż to kolacja, wszystkim najbardziej smakowała zupa :)